niedziela, 16 listopada 2014

15. "Już niedługo państwo Wright"

Leżałam tak chyba z pięć minut i potem zasnęłam. Obudziłam się wtulona w Chrisa. Podniosłam głowę. On jeszcze spał, a ja nie dość, że byłam potwornie głodna to jeszcze byłam w samej bieliźnie.
- Kurwa - mruknęłam i zabierając ciuchy pognałam do łazienki. Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Namydliłam ciało mydłem hotelowym, a następnie spłukałam je razem z całym osadem ostatnich dni. Stanęłam przy umywalce chwyciłam szczoteczkę do zębów, nałożyłam trochę pasty i patrząc w lustro szorowałam zęby. Zatrzymałam na chwilę rękę i wciągnęłam nosem powietrze czując przy tym zapach mięty.
Odświeżona zaglądając czy Chris jeszcze śpi wyszłam z pokoju. Byłam strasznie głodna. Przeszłam przez multum korytarzy i doszłam do restauracji. Usiadłam przy jednym ze stolików, przeczytałam menu i zawołałam kelnera.
- Czego pani sobie życzy?
- Dwa tosty, jajecznica, sałatka numer 2, sok pomarańczowy i woda na nazwisko Anderson - mężczyzna skończył zapisywać, uśmiechnął się i odszedł. Poszukiwałam paznokciami o drewniany stół wystukując jakiś wymyślony rym. Po chwili w drzwiach zobaczyłam wściekłego Chrisa. No super. Znowu się zaczyna. Usiadł na przeciwko mnie.
- Nie mogłaś mnie obudzić? - warknął.
- Chciałam, żebyś się wyspał - odpowiedziałam od niechcenia. W tej chwili pojawił się kelner.
- Przepraszam, ale w naszym hotelu nie ma nikogo o nazwisku Anderson- spojrzałam zdziwiona na Chrisa. Ten jednak w ogóle się nie przejął tą sytuacją i bezproblemowo z niej wybrnął.
- Nie wierze, że znowu pomyliłaś nazwiska kochanie- zatkało mnie. Co on wygadywał?! - Rachunek będzie na nazwisko Wright i proszę jeszcze przynieść jajecznicę i kawę.
- Dobrze. Zaraz przyniosę - kiwnął głową, a ja tylko głupio się uśmiechnęłam.
- Jaki Wright?! - zapytałam pół szeptem.
- Już niedługo państwo Wright - cwaniacko się uśmiechnął- Musimy się ukrywać skarbie.
- O mój Boże to będzie jakaś masakra - jęknęłam kręcąc z niedowierzaniem głową.

***

- Słuchaj muszę wprowadzić mój plan w życie. Tylko nie chcę słyszeć żadnego marudzenia- siedziałam na fotelu, a Chris chodził po pokoju w tą i z powrotem od czasu do czasu mierząc mnie wzrokiem.- Jesteś Anabella Cooper, a ja Chris Wright.
- Dlaczego ja muszę zmienić imię, a ty nie? - zapytałam naburmuszona.
- Bo to ciebie szukają złotko - przewróciłam teatralnie oczami. No jasne. - Kontynuując, jesteśmy parą i musimy się zachowywać, jak zakochani, czy ci się to podoba, czy nie.
- Świetnie- mamrotałam pod nosem. Jakoś bardzo mi się to nie podobało.
- Jeżeli ktoś zacznie cię wypytywać o twoje dane powiesz to co mówię właśnie teraz, rozumiesz?
-Mhm.
- Jakieś uwagi?
-To wszystko jest beznadziejne. Czuję się, jakbym brała udział w jakiejś tajnej misji.
- Bo tak jest - uśmiechnął się- I ponieważ zależy mi na tym, żebyś żyła księżniczko będziesz robiła co ci powiem.
- Będę robiła co zechcę- warknęłam.
- Zobaczymy jak dlugo Bello. Ci twoi zabójcy wcale nie są tacy mili - wtedy sobie uświadomiłam, że teraz już nic nie będzie proste ani bezpieczne. Nic. Nawet mężczyzna stojący przede mną. Będzie groźny, a właściwie jest groźny i pewny siebie, a ja czuje się przy nim bezpiecznie. Kochana ironia. No cóż trzeba wykorzystać sytuację i ratować swój tyłek bez wymówek.
- Teraz jedziemy do centrum handlowego. Kupisz sobie coś do ubrania, bo niczego ci nie wziąłem- bez słowa wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do czarnego sportowego auta. Był trochę przkurzony i do połowy upaciany w błocie, ale mimo to dało się zauważyć, że to drogi samochód.
- Kup co chcesz i ile chcesz-  wręczył mi kartę kredytową, która w tamtym momencie nie zrobiła na mnie najmniejszego wrażenia. Teraz mogłam się spodziewać po nim wszystkiego. - Jeśli coś zacznie się dziać,  zadzwoń do mnie. W kontaktach masz mój numer- podał mi białego smartfona- Pamiętaj co ci mówiłem.
- A ty?
- Pojadę umyć samochód. Znajdę cię- otworzyłam drzwi i szybkim krokiem poszłam do sklepów. Ubrania starałam się wybierać dosyć wygodne i raczej w ciemnych kolorach. Nie wiadomo, jakie sytuacje będą miały miejsca. Nie przejmowałam się cenami ubrań. Skoro mogłam zaszaleć to mogłam.  Nie wiadomo ile mi życia zostało. Kiedy wychodziłam z kubkiem kawy w ręku dwóch facetów w czarnych okularach z zainteresowaniem mi się przyglądało. Udając, że niczego nie zauważyłam szłam szybko do wyjścia. Zaczęłam się denerwować, kiedy zaczęli iść za mną. Próbowałam ich zgubić, ale nie dało rady. Wchodzili za mną do każdego sklepu. Weszłam do jednej z przymierzalni i zadzwoniłam do Christophera.
-Co jest?
- Dwóch w czarnych okularach mnie śledzą.
- Jak wyglądają?
- A jak mogą wyglądać do cholery ludzie z gangu?! - warknęłam.
- Jakieś cechy charakterystyczne?
- Cali na czarno.
- Pojadę na podziemny parking. Kiedy do ciebie zadzwonie nie odbieraj tylko tu przyjdź.  Udawaj, że wszystko jest okey.
- Łatwo ci mówić-  mruknęłam i się rozłączyłam. Siedziałam za czerwoną zasłoną i modliłam się, żeby Chris już zadzwonił. Kiedy już to zrobił wyszłam, zapłaciłam i kierowałam się do wejścia na parking. W żyłach czułam dziwny przypływ strachu, ale zignorowałam to i szłam przed siebie. Kiedy uderzyło we mnie chłodne powietrze przed sobą zobaczyłam ślniący czarny wóz. Bez whania do niego wsiadłam i z piskiem opon ruszyliśmy. Co gorsza- oni za nami.

-----------------
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać :/ Nie miałam zupełnie weny, a potem problemy ze zdrowiem itd.
Postaram się nadrobić zaległości.
xoxo

6 komentarzy:

  1. Nareszcie :D Rozdział mi sie podoba,mimo tego że jest krótki...no no no ciekawe czy będzie jakaś strzelanina :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rodział. Ciekawe co to za goście i czy coś jej zrobią . Życzę weny i czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. w końcu! świetny jak zawsze ;3 mam nadzieję że tym razem będzie jakieś BUM ! XD także weny ;* /Kasia ;v

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy bedzie next ? bo naprawe zajebiste to jest ! weny !!!!! :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Macie jakieś pomysły na kolejny rozdział?? Pomooocy !! PISAĆ MI TUTAJ SZYBCIUTKO ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mógłby byc watek co z Davidem;v i przy okazji Chris moglby jej z takim BUM opowiedziec o jej ojcu :p to taka moja sugestia :3 i czekam na rozdzial ;*

      Usuń