Jechaliśmy
w ciszy. Chris kierował, Tom siedział obok niego, a ja oparta o okno z tyłu. Nie miałam ochoty rozmawiać, nie czułam takiej potrzeby. Chciałam
jedynie dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi, ale nie miałam szans.
- Tak w
ogóle to jak się czujesz? – zapytał Tom.
- Tak,
jakbym dostała regałem po głowie i kolanem w brzuch – burknęłam.
- Czyli
wszystko w porządku – sztucznie się do mnie uśmiechnął. Nie wiem co się stało
przez te cztery lata, ale Tom mnie strasznie denerwował. Samą. Swoją.
Obecnością.
- Gdzie
jedziemy? – zapytałam.
-
Uciekamy – odpowiedział Chris.
- Ale
gdzie?
- Jak
najdalej.
- To
będzie przygoda twojego życia – dodał Tom machając rękoma.
- Ta, z
wami na pewno – po czterech godzinach jazdy zatrzymaliśmy się przed szarym,
małym domem? Coś takiego. Budynek był prosty bez żadnych ciepłych kolorów.
Wokół niego rosły jedynie drzewa iglaste. I tyle.
- Tutaj?
- Tutaj
wysiadam ja – powiedział Tom. – Wy jedziecie dalej.
- Super.
-
Sprawdź drogi i mi je prześlij. W razie czego dzwoń – powiedział Chris.
- Jasne.
Trzymaj się stary – wysiadł i poszedł do budynku. A my z piskiem opon
ruszyliśmy w dalszą drogę.
-
Wszystko w porządku? – zapytał Chris.
- Nie –
szepnęłam.
- Co się
dzieje?
- No
właśnie co się dzieje? – krzyknęłam. – Nie wiem co się dzieje Christopher. Nie
wiem!
- Jutro
wszystko ci powiem, zgoda?
-
Obiecujesz? – położył jedną dłoń na mojej i delikatnie ją ścisnął.
- Obiecuję
– westchnęłam. – Ale nie denerwuj się tak, bo złość piękności szkodzi i będę
miał brzydką żonę – łobuzersko się uśmiechnął. Spiorunowałam go wzrokiem.
-
Radziłabym wrócić do rzeczywistości.
Jechaliśmy
całą noc i cały następny dzień. Ani razu nikt nic nie powiedział. Przez ten
cały czas czułam, że nic nas nie łączy. Nic. Wszystkie uczucia, co do niego
wyparowały. Zauważyłam, że mimo iż był podobny to jednak się zmienił. Ja też.
Czas zmienia ludzi i leczy rany? Tylko zakrywa. U niektórych lepiej, a u innych
gorzej. Inni z czasem zapominają, a inny jednak pamiętają, ale już do ego nie
wracają. Uświadomiłam sobie, że przez ten czas w Grays bazowałam na uczuciach,
które żywiłam do niego kiedyś. To wszystko psuło. Teraz jest inaczej. Wyrosłam
z tamtych dziecinnych i poznaję może podobne, ale inne uczucia. Miałam tylko
jeden problem. Skoro nie kochałam go według starych uczuć, to czy w ogóle go
kochałam…?
Wysiadł
z samochodu, obszedł go i otworzył mi drzwi. Zatrzymaliśmy się przy jakimś
hotelu.
-
Przenocujemy tu kilka nocy. Chyba nie masz nic przeciwko?
- Od
kiedy moje zdanie się liczy?
- Zawsze
się liczyło, tylko nie zawsze było wykorzystywane – zmarszczyłam brwi. Co? Nie
za bardzo rozumiałam, ale nieważne.
Weszliśmy do ogromnego budynku i przeszliśmy do recepcji.
-
Poproszę dwuosobowy pokój – zwrócił się do kobiety głosem bez żadnych emocji,
kiedy ta rozbierała go wzrokiem i zagryzała wargę. Miałam niezły ubaw, bo jej
to tak trochę bardzo nie wychodziło.
- Proszę
– wręczyła mu kluczyk uśmiechając się i odsłaniając przy tym swoje wszystkie
zęby. Muszę przyznać, że wyszło jej to lepiej niż poprzednia akcja, ale Chris
nawet na nią nie zerknął. Nie była zbyt zadowolona.
Szliśmy
przez długi zawiły korytarz z żółtymi ścianami i brązowym dywanem. Chłopak
idący przede mną wydawał się być zamyślony. No i był, bo o mały włos nie
ominęliśmy naszego pokoju.
- Tutaj
– powiedziałam. Odwrócił się i bez wyrazu twarzy otworzył pokój. Brązowo-złote
pomieszczenie wydawało się być ciepłe i gościnne. Duże okno z widokiem na
ogromny ogród, przez któro wpadało dużo światło dodawało świeżości. Stolik z
dwoma fotelami obok drzwi do łazienki, duża szafa i puchaty dywan.
- Jest
jeden problem – powiedziałam nieśmiało.
- Jaki?
- Taki –
wskazałam na dwuosobowe łóżko. Zaczął się śmiać.
- Ja tu
nie widzę żadnego problemu księżniczko – wzruszyłam ramionami. Prześpię się na tym
kuszącym dywanie. Opadłam na fotel.
- No to
słucham – powiedziałam uważnie mu się przyglądając. Usiadł na łóżku i zaczął
opowiadać. To co usłyszałam po prostu mnie zatkało. Nie mogłam zrozumieć kilku
rzeczy, innych się bałam, a w inne nie mogłam nawet uwierzyć.
-
Jeszcze raz – szepnęłam. – Mój ojciec założył gang. Miał jakieś problemy.
Trafił do więzienia, kłopoty się powiększyły. A ja jestem cennym przedmiotem do
licytacji.
-
Dokładnie.
- A co z
tym wspólnego miał twój wyjazd? – zapytałam ze łzami w oczach.
- Wiedzą
o mnie i o tobie. Wiedzieli, że cię nie zostawię. Żeby ich zmylić, a tobie
zapewnić bezpieczeństwo właśnie to zrobiłem. Kiedy dowiedziałem się, że
wyjechałaś, wiedziałem, że będziesz jeszcze bardziej bezpieczna.
-
Dlaczego nie powiedziałeś mi tego od razu? Wtedy kiedy wyjeżdżałeś? Wszystko
potoczyłoby się inaczej – łzy wypływały mi z oczu jedna po drugiej.
- Im
mniej wiedziałaś tym lepiej było dla ciebie – zrobiłam kilka kroków i opadłam
na łóżko, zakrywając twarz poduszką. Nie mogłam niczego zrozumieć. To wszystko
było po prostu niemożliwe. Poczułam, jak materac z jednej strony się ugina.
Przycisnęłam poduszkę mocniej.
- Teraz
już będzie lepiej.
-
Właśnie widzę, jak będzie lepiej. W każdej chwili mogą mnie znaleźć i zrobić ze
mną co im tam potrzeba.
- Nie
oddam cię - mhm.
- Muszę
pobyć sama.
- Okay.
Idę zamówić dla nas kolację. Tylko nie uciekaj księżniczko – usłyszałam, jak
drzwi w pokoju się zamknęły i odłożyłam poduszkę na bok. Gapiłam się w sufit i
próbowałam znaleźć jakiś sens. Nie wiedziałam, co mam teraz zrobić i jak się
zachować. Na dodatek, jakoś wcale nie czułam się bezpieczna. Ogólnie? Znowu
byłam bezsilna.
________________________________
Chyba nie jest źle. Wiecie już, czemu
Chris ją zostawił. Co o tym myślicie?
Spodziewaliście się czegoś innego?
Piszcie w komentarzach.
xx
Szczerze nie spodziewałam się jakiegoś gangu itd. ale to na prawdę świetny pomysł :D Coś czuje, że będzie się działo... ^^
OdpowiedzUsuńA i Holly musi być z Chrisem. Innych opcji nie przyjmuję xd <333
OdpowiedzUsuńJa myślałam,że Chris handlował narkotykami,a potem sie z tego wycofał xdd
OdpowiedzUsuńhahaha Eliza wiedziałam, że będzie coś z gangiem XD super jest i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńFajne :) zapraszam do siebie <3
OdpowiedzUsuńhm.. myślałam że będzie coś "mocniejszego" albo może brakowało mi tej takie ostrzejszej wymiany zdań pomiędzy Holly a Chrisem jak on się dowiedziała xD ale no to ja i moja wybujała fantazja ;p
OdpowiedzUsuńczekam na dalej z niecierpliwością ! życzę weny ;* /Kasia ;v
Zgadzam się z Tobą i chciałam coś takiego napisać, ale nie wyszło to zbyt dobrze xd W następnych rozdziałach coś pomyślę ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam ;*
nie ma sprawy ;3
Usuń+kiedy można spodziewać się następnego ? ;3
++ ciekawa jestem czy David w to będzie zamieszany :D /Kasia ;v
kiedy next ? :3
OdpowiedzUsuńGENIALNE <3 !
OdpowiedzUsuńcoś dalej ?
OdpowiedzUsuńNo ludzie spokojnie, pytanie się "kiedy next" pod każdym nowym rozdziałem nie jest fajne i tak nic nie zmieni. Jak będzie mogła i chciała to napisze, nie wiem po co taka niecierpliwość
Usuńświetny blog :) zapraszam do mnie :) http://opowiadanie-neymar-marika.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń