wtorek, 4 listopada 2014

14. "No to słucham"

Jechaliśmy w ciszy. Chris kierował, Tom siedział obok niego, a ja oparta o okno z tyłu. Nie miałam ochoty rozmawiać, nie czułam takiej potrzeby. Chciałam jedynie dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi, ale nie miałam szans.
- Tak w ogóle to jak się czujesz? – zapytał Tom.
- Tak, jakbym dostała regałem po głowie i kolanem w brzuch – burknęłam.
- Czyli wszystko w porządku – sztucznie się do mnie uśmiechnął. Nie wiem co się stało przez te cztery lata, ale Tom mnie strasznie denerwował. Samą. Swoją. Obecnością.
- Gdzie jedziemy? – zapytałam.
- Uciekamy – odpowiedział Chris.
- Ale gdzie?
- Jak najdalej.
- To będzie przygoda twojego życia – dodał Tom machając rękoma.
- Ta, z wami na pewno – po czterech godzinach jazdy zatrzymaliśmy się przed szarym, małym domem? Coś takiego. Budynek był prosty bez żadnych ciepłych kolorów. Wokół niego rosły jedynie drzewa iglaste. I tyle.
- Tutaj?
- Tutaj wysiadam ja – powiedział Tom. – Wy jedziecie dalej.
- Super.
- Sprawdź drogi i mi je prześlij. W razie czego dzwoń – powiedział Chris.
- Jasne. Trzymaj się stary – wysiadł i poszedł do budynku. A my z piskiem opon ruszyliśmy w dalszą drogę.
- Wszystko w porządku? – zapytał Chris.
- Nie – szepnęłam.
- Co się dzieje?
- No właśnie co się dzieje? – krzyknęłam. – Nie wiem co się dzieje Christopher. Nie wiem!
- Jutro wszystko ci powiem, zgoda?
- Obiecujesz? – położył jedną dłoń na mojej i delikatnie ją ścisnął.
- Obiecuję – westchnęłam. – Ale nie denerwuj się tak, bo złość piękności szkodzi i będę miał brzydką żonę – łobuzersko się uśmiechnął. Spiorunowałam go wzrokiem.
- Radziłabym wrócić do rzeczywistości.
Jechaliśmy całą noc i cały następny dzień. Ani razu nikt nic nie powiedział. Przez ten cały czas czułam, że nic nas nie łączy. Nic. Wszystkie uczucia, co do niego wyparowały. Zauważyłam, że mimo iż był podobny to jednak się zmienił. Ja też. Czas zmienia ludzi i leczy rany? Tylko zakrywa. U niektórych lepiej, a u innych gorzej. Inni z czasem zapominają, a inny jednak pamiętają, ale już do ego nie wracają. Uświadomiłam sobie, że przez ten czas w Grays bazowałam na uczuciach, które żywiłam do niego kiedyś. To wszystko psuło. Teraz jest inaczej. Wyrosłam z tamtych dziecinnych i poznaję może podobne, ale inne uczucia. Miałam tylko jeden problem. Skoro nie kochałam go według starych uczuć, to czy w ogóle go kochałam…?
Wysiadł z samochodu, obszedł go i otworzył mi drzwi. Zatrzymaliśmy się przy jakimś hotelu.
- Przenocujemy tu kilka nocy. Chyba nie masz nic przeciwko?
- Od kiedy moje zdanie się liczy?
- Zawsze się liczyło, tylko nie zawsze było wykorzystywane – zmarszczyłam brwi. Co? Nie za bardzo rozumiałam, ale  nieważne. Weszliśmy do ogromnego budynku i przeszliśmy do recepcji.
- Poproszę dwuosobowy pokój – zwrócił się do kobiety głosem bez żadnych emocji, kiedy ta rozbierała go wzrokiem i zagryzała wargę. Miałam niezły ubaw, bo jej to tak trochę bardzo nie wychodziło.
- Proszę – wręczyła mu kluczyk uśmiechając się i odsłaniając przy tym swoje wszystkie zęby. Muszę przyznać, że wyszło jej to lepiej niż poprzednia akcja, ale Chris nawet na nią nie zerknął. Nie była zbyt zadowolona.
Szliśmy przez długi zawiły korytarz z żółtymi ścianami i brązowym dywanem. Chłopak idący przede mną wydawał się być zamyślony. No i był, bo o mały włos nie ominęliśmy naszego pokoju.
- Tutaj – powiedziałam. Odwrócił się i bez wyrazu twarzy otworzył pokój. Brązowo-złote pomieszczenie wydawało się być ciepłe i gościnne. Duże okno z widokiem na ogromny ogród, przez któro wpadało dużo światło dodawało świeżości. Stolik z dwoma fotelami obok drzwi do łazienki, duża szafa i puchaty dywan.
- Jest jeden problem – powiedziałam nieśmiało.
- Jaki?
- Taki – wskazałam na dwuosobowe łóżko. Zaczął się śmiać.
- Ja tu nie widzę żadnego problemu księżniczko – wzruszyłam ramionami. Prześpię się na tym kuszącym dywanie. Opadłam na fotel.
- No to słucham – powiedziałam uważnie mu się przyglądając. Usiadł na łóżku i zaczął opowiadać. To co usłyszałam po prostu mnie zatkało. Nie mogłam zrozumieć kilku rzeczy, innych się bałam, a w inne nie mogłam nawet uwierzyć.
- Jeszcze raz – szepnęłam. – Mój ojciec założył gang. Miał jakieś problemy. Trafił do więzienia, kłopoty się powiększyły. A ja jestem cennym przedmiotem do licytacji.
- Dokładnie.
- A co z tym wspólnego miał twój wyjazd? – zapytałam ze łzami w oczach.
- Wiedzą o mnie i o tobie. Wiedzieli, że cię nie zostawię. Żeby ich zmylić, a tobie zapewnić bezpieczeństwo właśnie to zrobiłem. Kiedy dowiedziałem się, że wyjechałaś, wiedziałem, że będziesz jeszcze bardziej bezpieczna.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi tego od razu? Wtedy kiedy wyjeżdżałeś? Wszystko potoczyłoby się inaczej – łzy wypływały mi z oczu jedna po drugiej.
- Im mniej wiedziałaś tym lepiej było dla ciebie – zrobiłam kilka kroków i opadłam na łóżko, zakrywając twarz poduszką. Nie mogłam niczego zrozumieć. To wszystko było po prostu niemożliwe. Poczułam, jak materac z jednej strony się ugina. Przycisnęłam poduszkę mocniej.
- Teraz już będzie lepiej.
- Właśnie widzę, jak będzie lepiej. W każdej chwili mogą mnie znaleźć i zrobić ze mną co im tam potrzeba.
- Nie oddam cię - mhm.
- Muszę pobyć sama.

- Okay. Idę zamówić dla nas kolację. Tylko nie uciekaj księżniczko – usłyszałam, jak drzwi w pokoju się zamknęły i odłożyłam poduszkę na bok. Gapiłam się w sufit i próbowałam znaleźć jakiś sens. Nie wiedziałam, co mam teraz zrobić i jak się zachować. Na dodatek, jakoś wcale nie czułam się bezpieczna. Ogólnie? Znowu byłam bezsilna.






________________________________
Chyba nie jest źle. Wiecie już, czemu 
Chris ją zostawił. Co o tym myślicie? 
Spodziewaliście się czegoś innego?
Piszcie w komentarzach.
xx

13 komentarzy:

  1. Szczerze nie spodziewałam się jakiegoś gangu itd. ale to na prawdę świetny pomysł :D Coś czuje, że będzie się działo... ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. A i Holly musi być z Chrisem. Innych opcji nie przyjmuję xd <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja myślałam,że Chris handlował narkotykami,a potem sie z tego wycofał xdd

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaha Eliza wiedziałam, że będzie coś z gangiem XD super jest i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne :) zapraszam do siebie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. hm.. myślałam że będzie coś "mocniejszego" albo może brakowało mi tej takie ostrzejszej wymiany zdań pomiędzy Holly a Chrisem jak on się dowiedziała xD ale no to ja i moja wybujała fantazja ;p
    czekam na dalej z niecierpliwością ! życzę weny ;* /Kasia ;v

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą i chciałam coś takiego napisać, ale nie wyszło to zbyt dobrze xd W następnych rozdziałach coś pomyślę ;)
      Dziękuję i pozdrawiam ;*

      Usuń
    2. nie ma sprawy ;3
      +kiedy można spodziewać się następnego ? ;3
      ++ ciekawa jestem czy David w to będzie zamieszany :D /Kasia ;v

      Usuń
  7. kiedy next ? :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. No ludzie spokojnie, pytanie się "kiedy next" pod każdym nowym rozdziałem nie jest fajne i tak nic nie zmieni. Jak będzie mogła i chciała to napisze, nie wiem po co taka niecierpliwość

      Usuń
  9. świetny blog :) zapraszam do mnie :) http://opowiadanie-neymar-marika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń