Siedzieliśmy
w restauracji naprzeciwko siebie udając, że nic szczególnego nie miało przed
chwilą miejsca. Starałam się nie patrzeć na siedzącego przede mną mężczyznę,
ale z marnym skutkiem mi to wychodziło. Co chwilę podnosiliśmy na siebie wzrok
i natychmiast się na tym przyłapywaliśmy. Spuszczałam w takich momentach głowę
z czerwonymi polikami udając, że nic się nie stało. Było to strasznie trudne.
Grzebałam w sałatce z kurczakiem i karciłam się za to co zrobiłam, jakieś pół
godziny temu. Chociaż tak właściwie to wcale nie żałowałam. Z chęcią zrobiłabym
to jeszcze raz. Miło było odnowić smak jego gorących warg. Dokładnie poczuć
jego zapach czy po prostu mieć świadomość, że jest się choć przez chwilę
bezpiecznym i użytecznym.
- Jak
się czujesz? – zapytał nieco speszony.
- W
porządku – odpowiedziałam sięgając po szklankę z napojem. W porządku? Naprawdę
Holly to jest w porządku?! Rzuciłaś się na faceta, którego jak ustaliłaś już
nie kochasz. Bo taka jest prawda, a teraz masz ochotę zrobić to jeszcze raz, bo
poczułaś jakieś stado karaluchów w brzuchu?! Zaraz… co? Co tu jest do cholery w
porządku?
- Jeśli
chodzi o to w pokoju to… - zaczął.
- Nie,
nie mamy o czym mówić. Nie bardzo nad sobą panowałam. Przepraszam, ale to
niczego nie zmienia, okey? – wydukałam błądząc wzrokiem po podłodze.
-
Chciałem tylko powiedzieć, że mi się podobało – spojrzałam na niego zdziwionym
wzrokiem. Jego wyraz twarzy zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni. Był teraz
pewnym siebie facetem, któremu każda laska na mrugnięcie oka wskoczy do łóżka.
A moja twarz… no cóż była w odcieniach dojrzałego, soczystego buraka. Tylko, że
on powiedział, że mu się podobało. Jezu, co ja narobiłam.
- Ja już
pójdę do pokoju. Dziękuję za kolację – stchórzyłam? Chyba tak. Poprułam niczym
struś pędziwiatr do pokoju. Zwolniłam dopiero na schodach. Moja głowa pękała.
Po prostu pękała.
Weszłam
do pokoju. Było ciemno, a ja wcale nie miałam ochoty zapalać światła. Była
cisza i spokój. Podeszłam do dwumetrowego okna. Na zewnątrz wiał chłodny wiatr.
Grupki znajomych przemieszczały się chodnikami między świecącymi się na żółto
latarniami.
Poczułam
na swoich ramionach dotyk dłoni. Przeszły mnie dreszcze, a on to wyczuł.
- Cii…
Spokojnie, to tylko ja – szepnął mi do ucha. Poczułam przepływającą przez moje
ciało falę gorąca.
- Co robisz?
– zapytałam drżącym głosem.
- A na
co mi pozwolisz?
- Na
nic? – odwróciłam się podnosząc jedną brew do góry.
- A co
jeśli ja teraz zrobię to co ty zrobiłaś przed kolacją? – mruknął zbliżając się
na niebezpieczną odległość. Doskonale wiedziałam jak to się skończy. Najgorzej,
że czując jego oddech na szyi nie mogłam się na niczym skupić. W tamtym
momencie nie potrafiłam go odepchnąć. Nawrzeszczeć. Miałam tylko ochotę się z
nim podroczyć, choć sama już nie byłam w pełni świadoma swoich słów.
-
Dostaniesz w ryj – odpowiedziałam. Chociaż nie widziałam jego twarzy to byłam
pewna, że na jego twarzy pojawił się ten cwaniacki uśmiech. Poczułam jak
delikatnie muska ustami moją szyję.
-
Christopher – jęknęłam odsuwając się od niego i opadając na łóżku.
- Hmm? –
mruknął chyba trochę niezadowolony. Położył się obok mnie, a ja wtuliłam się w
jego klatkę piersiową.
-
Obejmij mnie – rozkazałam. Wyszczerzył się i wykonał polecenie.
- Co
jeszcze księżniczko? – zapytał. Miałam mu ochotę przywalić za to „księżniczko”.
Nie, jeszcze się nie przyzwyczaiłam i nie mam zamiaru.
-
Przytul mnie najlepiej, jak potrafisz – szepnęłam i po chwili poczułam bijące
od niego ciepło. Ułożyłam się wygodnie i delikatnie uśmiechnęłam pod nosem. –
Jeszcze jedno. Nie mów do mnie księżniczko – pocałował mnie we włosy i mruknął:
-
Dobranoc księżniczko – za co oberwało mu się łokciem w żebra.
- Auć !
-
Spróbuj jeszcze raz mnie tak nazwać – warknęłam. Usłyszałam cichy chichot i
zasnęłam.
***
Obudziłam
się czując przypływającą falę gorąca. Otworzyłam oczy i nikogo przy mnie nie
było. A z tego co pamiętałam to zasnęłam wtulona w Chris’a. Uśmiechnęłam się na
same wspomnienie i chciałam wstać, ale nie mogłam w ogóle ruszyć nogami.
Podniosłam się do pozycji siedzącej i zaczęłam się cicho śmiać. Christopher
leżał w poprzek łóżka wtulony w moje nogi. Trochę się namęczyłam zanim bez
obudzenia chłopaka wyjęłam nogi z objęcia, ale w końcu się udało. Przeciągnęłam
się i poprawiłam jego głowę zwisającą z mebla, a następnie przyjrzałam się jego
twarzy. Kiedy spał wyglądał tak… niewinnie i słodko. Nikt by nie pomyślał, że
należy do jakiegoś gangu. Przeniosłam wzrok na jego lekko rozchylone wargi. Nie
kontrolując swoich ruchów pochyliłam się i musnęłam go w usta, a następnie
uciekłam do łazienki i zmyłam z siebie osad ostatniej nocy.
- Fuck!
Moja szyja! – warknął Chris, kiedy wychodziłam odświeżona z łazienki.
Zachichotałam.
- O,
widzę, że już wstałeś – uśmiechnęłam się, a on to odwzajemnił.
- Ty też
– przekręcił się na bok.
- Stój! –
krzyknęłam, ale już było za późno. Spadł na podłogę z wielkim łomotem.
-
Cholera! – warknął, a ja wybuchłam niekontrolowanym śmiechem.
- Co cię
tak bawi księżniczko?! Ja będę cały obolały, a ty jesteś taka zadowolona? –
łobuzersko się uśmiechnął i pociągnął mnie za nogę, co skończyło się także moim
upadkiem.
- Auć!
Mój tyłek! – krzyknęłam i odepchnęłam go, kiedy zaczął się nade mną pochylać.
-
Wymasować? – poruszył zabawnie brwiami.
- Co?!
Zwariowałeś całkowicie Anderson?! – pisnęłam. Niech on sobie za dużo nie
wyobraża.
- No
skoro cię boli to mogę ci pomóc .
- Tu się
puknij – wskazałam palcem czoło – A teraz idź się ubierz, bo chce mi się jeść.
-
Pamiętaj, że jeśli potrzebujesz pomocy to…
- Oh,
zamknij się już! – krzyknęłam, wywracając przy tym teatralnie oczami i
wskazałam na drzwi od łazienki.
_________________________________
Wiem, że rozdział jest krótki.
Ale mimo wszystko mi się podoba,
więc mówcie sobie co chcecie :P
Bla, bla, bla
To do następnego !
xoxo
Jej podoba mi się, chociaż tęsknie za Davidem. xd
OdpowiedzUsuńŻyczę weny. :*
Chyba jeden z najlepszych :)
OdpowiedzUsuńCudowne <3 Jak zawsze !
OdpowiedzUsuńwłaśnie przeczytałam wszystkie rozdziały i są cudowne !! czekam na następne i weny życzę :* olczi
OdpowiedzUsuńteż tęsknie za Davidem nie powinno z nim tak być jak się stało ;c
OdpowiedzUsuńrozdział fajny ;3 podoba mi się to że Chris stara się o nią ;3
także czekam na next ! i weny ;* /kasia;v