sobota, 20 grudnia 2014

18. - Czy ktoś tu nie jest przypadkiem zazdrosny?

- Gdybyś się tak nie ociągał zdążylibyśmy na „Zniżki w Godzinie” – burknęłam pod nosem patrząc na rachunek.
- Przecież to nie ty płacisz, księżniczko.
- No właśnie i teraz będę miała ten obiad na sumieniu.
- Chyba żartujesz. Po pierwsze muszę o ciebie dbać, żebyś się dobrze czuła, a po drugie ten rachunek jest taki jak każdy inny – prychnęłam.
- No pewnie, bo dwieście pięćdziesiąt funtów za jeden obiad dla dwóch osób to pestka – pstryknęłam palcami.
- Widzisz? Właśnie o tym mówię – uśmiechnął się. Wywróciłam oczami. – Gdyby nie było mnie na to stać, nie zabierałbym cię do tej restauracji. Musisz się zacząć przyzwyczajać – wręczył kelnerowi kartę. Westchnęłam.
- Pięknie pani dziś wygląda – powiedział mężczyzna zza blatu. Popatrzyłam się na niego zaskoczona i poczułam, jak moje policzki się rumienią.
- Dziękuję – posłałam mu lekki uśmiech, który odwzajemnił i spojrzałam na Chris’a, który zmarszczył brwi i groźnym spojrzeniem zabijał kelnera.
- Może dałaby się pani zaprosić na kawę? – zapytał.
- Raczej pani nie jest zainteresowana – warknął Christopher i szarpnął za kartę, kiedy usłyszałam cichy dźwięk – Do widzenia – chwycił moją rękę i mocno ją ścisnął po czym ruszył do wyjścia. Rzuciłam miłemu kelnerowi przepraszające spojrzenie i poddałam się Chris’owi. Niemal wrzucił mnie do auta i głośno zatrzasnął drzwi. Kiedy odpalił ruszył zaczęłam mu się uważnie przyglądać. Był zły? To chyba za mało powiedziane. Całe jego ciało było spięte, a wzrok utkwiony na drodze w sumie to dobrze. Tylko nie wiedziałam jest taki zbulwersowany.
- Chris – szepnęłam niepewnie. Odwrócił głowę w moją stronę i na chwilę na mnie spojrzał.
- Co?
- O co ci chodzi?
- Mi?
- No tak.
- A co masz na myśli stawiając takie pytanie?
- O to co zrobiłeś w tej restauracji – zmarszczył brwi.
- Nic.
- To wcale, bo ten kelner wcale nie wyglądał na przerażonego – wywróciłam oczami. Gwałtownie się zatrzymał. Zrobiłam wielkie oczy. Co się stało?
- Nikt mi ciebie nie odbierze. Nie opuszczę cię po raz kolejny – warknął. Przeszły mnie dreszcze.
- Och – tylko tyle byłam w stanie wykrztusić. Ruszył. – Ale wiesz, nie musiałeś od razu za mnie decydować. Chętnie wybrałabym się na tę kawę – wzruszyłam ramionami. Oczywiście, że się z nim droczyłam.
- Wcale nie. Nie pozwoliłbym na to – zacisnął ręce mocniej na kierownicy.
- Czy ktoś tu nie jest przypadkiem zazdrosny?
- Nie – odpowiedział rozluźniając ciało.
- Czyżby? – zmrużyłam oczy.
- Z całą pewnością panno White – przez jego twarz przebiegł cień uśmiechu. Zadzwonił jego telefon. Odwróciłam się w stronę okna. Jejku, dawno nie widziałam go tak złego. I pomyśleć, że to przez jednego naiwnego kelnera. Był zazdrosny na sto procent. Inaczej by tak nie reagował. Ale skoro był zazdrosny to czy to oznacza, że rzeczywiście mu na mnie zależy? W sumie przez te cztery lata wydorośleliśmy. Teraz wie czego chce. On tak. Tylko, że ja nie.
- Kto to? – zapytałam, kiedy skończył rozmawiać.
- Mój ojciec.
- Coś się stało?
- Nie.
- To powiesz mi, co ci powiedział?
- Złapali kilku kolejnych naszych wrogów, którzy nas śledzili. Wszystko jest już pod kontrolą – złapał mnie za dłoń – Póki co, nikt nie powinien nas niepokoić.
- Czyli jesteśmy bezpieczni? – kiwnął głową.
- Na razie – odetchnęłam z ulgą.
- Ile to jeszcze będzie trwać? – zapytałam. Westchnął.
- Szczerze?
- Mhm.
- Nie mam pojęcia.
- Długo nie dam rady.
- Wiem – złączył nasze dłonie – Ale nie martw się.
Zatrzymaliśmy się w kolejnym hotelu. Byłam potwornie zmęczona. Jak tylko otworzyłam drzwi do pokoju od razu rzuciłam się na łóżko.
- Aż taka zmęczona? – z lekkim uśmiechem zapytał Chris.
- Mhm.
- A myślałem, że pójdziemy jeszcze coś zjeść.
- Chcesz, żebym była gruba? – zapytałam podnosząc jedną brew.
- Ostatnio schudłaś, martwię się o ciebie.
- Nie musisz.
- Ale chcę.
- Dziękuję.
- Za co?
- Że się o mnie martwisz – usiadł obok mnie.
- Nie ma za co – odgarnął mi kosmyk włosów z twarzy.
- Jeśli chcesz to możesz iść coś zjeść, ale ja idę spać – zachichotał, a ja uśmiechnęłam się na ten dźwięk.
- Dobrze. W takim razie dobranoc księżniczko – pocałował mnie w policzek na co przbiegły mnie przyjemne dreszcze i wyszedł.  Cudem zeszłam z łóżka, poszłam się umyć, ubrać w jego koszulkę, która od pewnego czasu zastępowała mi piżamę i zanurzyłam się w pościeli.

*Chris*

Poszedłem zjeść coś na szybko,  żeby jak najszybciej wrócić do Holly. Wolałem, żeby poszła ze mną, ale była tak zmęczona, że lepiej było zostawić ją w spokoju. Wydaje mi się, że zrobiliśmy jakiś postęp. Nie jest już tak wrogo do mnie nastawiona, co mnie cieszy. Oby tak dalej. Muszę ją odzyskać w całości. Potrzebuję jej i nie odpuszczę. Zrozumiałem to po dzisiejszym wydarzeniu. Co to był za gnojek! Jeszcze raz ktoś wyjedzie do niej z takim albo innym tekstem to nie będę się powstrzymywał. Nie oddam jej. Za. Nic. W. Świecie.

________________________
Heeeeej miśki ! <3
Rozdział mi się podoba ;)
A Wam?

Przy okazji chciałabym Wam życzyć WESOŁYCH ŚWIĄT spędzonych w ciepłym rodzinnym gronie z białym puchem za oknami i wymarzonymi prezentami pod choinką ! 

xoxo



9 komentarzy:

  1. Wyczekiwany przeze mnie rozdział :) Ciekawy :P
    Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku słodko :3 oby tylko Chris nie traktował Holly po pewnym czasie jak jego własność ;// to było by straszne !!!!!!!!!!
    no ale rozdział zajebisty ! życzę weny ;* i wesołych świąt! /Kasia;v

    OdpowiedzUsuń
  3. Też życzę ci wesołych świąt. :D
    Świetny rozdział. :3
    Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny i mega wciągający! ^^
    Przeczytałam 1. część i tak mnie zaciekawiła że i 2. musiałam przeczytać! :D
    Wesołych świąt i duuuuuużo weny na następne rozdziały! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję każdej z Was ! <3
    Trzymajcie się c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny jak zwykle ♥ / Lorenia (♥)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział :)

    A ja zapraszam do mnie, w końcu dodałam rozdział 6.
    http://one-wish-for-tonight-please.blogspot.com/
    Z LEKKIM opóźnieniem hehe :*
    ~Any

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rodział <3 kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne opowiadanie ;) właśnie przeczytałam 1 i 2 część i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;D dodaj jak najszybciej i weny życzę ;P

    OdpowiedzUsuń