środa, 11 lutego 2015

24. "Jesteś piękna księżniczko"

Otworzyłam oczy. Byłam przygnieciona i nie mogłam się ruszyć. Podniosłam lekko głowę. Chris oplótł mnie w talii ramionami, swoje nogi wplątał między moje, a jego głowa spoczywała na mojej klatce piersiowej. Uśmiechnęłam się. Chcę się tak budzić codziennie. No może nie do końca w takim ułożeniu. Bo jest mi cholernie niewygodnie i gorąco, ale w takim towarzystwie. Delikatnie podparłam się na łokciach i podciągnęłam ciało. Christopher mruknął coś niezrozumiałego pod nosem. Zastygłam w takiej pozycji. Cholera. Nie budź się, nie budź się, nie budź się. Podniósł głowę. Kurde.
- Dzień dobry pani – powiedział ochrypłym głosem muskając mnie w oba policzki, które zaraz potem przybrały szkarłatnego koloru.
- Hej – odpowiedziałam i ciepło się uśmiechnęłam.
- Jak się pani spało?
- Pomijając zbyt wysoką temperaturę pod kołdrą i wielkiego wieloryba na sobie to świetnie.
- Wieloryba? – podniósł jedną brew.
- Mhm.
- Wielkiego? – podniósł drugą brew.
- Właśnie tak – zachichotałam. Chwilę później leżałam, a właściwie to wiłam się pod nim ze śmiechu, ponieważ ten palant zaczął mnie łaskotać. – Chris! – pisnęłam między śmiechem – Puść mnie! No puść! – brakowało mi już powietrza, ale ten głupek nie przestawał. Dopiero po chwili mnie pocałował i zabrał ręce z moich żeber. Odwzajemniłam ten krótki pocałunek, ale gdy tylko się odwrócił, żeby zejść z łóżka, rzuciłam się na niego mocno ściskając. W między czasie złapałam poduszkę no i zaczęliśmy wojnę.
- Wygrałam! – krzyknęłam dławiąc się śmiechem – o ile jest to możliwe. Wytarłam wierzchem dłoni łzy wypływające mi z oka.
- Oszukiwałaś moja droga! Nie wiem, czy księżniczkom tak wypada – szeroko się uśmiechnął, ale po chwili zmarszczył brwi. – Płaczesz?
- Tak! – kiwnęłam głową – Ale ze śmiechu! – rzuciłam w niego jeszcze raz i uciekłam z piskiem. Zaczął mnie gonić, ale schowałam się w łazience. Tyle tylko, że po ostatnim incydencie nie było tam klucza, więc tak właściwie to wcale się nie schowałam. Brawo, brawo.
- Coś słabo mi uciekłaś – zachichotał wchodząc z wyciągniętymi rękoma do łazienki. Objął mnie w talii i przyciągnął do siebie. Uśmiech miał od uch do ucha. Miło było go widzieć w takim stanie. – Mam cię – szepnął mi do ucha. Zaczęłam chichotać, jak jakaś wariatka. – Uwielbiam, kiedy się tak cieszysz, jakaś niedorozwinięta dziewucha – uderzyłam go w ramię, ale nie potrafiłam przestać się śmiać.
- Muszę wziąć prysznic – powiedziałam.
- To weź.
- Musisz wyjść.
- Nie muszę. Z chęcią się na ciebie popatrzę – cwaniacko się uśmiechnął – A nawet ci potowarzyszę.
- Christopher! Wynoś się z tej łazienki! W tej chwili! – pisnęłam.
- Jesteś pewna?
- Tak!
- Jakbyś potrzebowała pomocy to krzycz – mrugnął do mnie. Wywróciłam oczami i wypchnęłam go z pomieszczenia.


***

Tanecznym krokiem, śpiewając sobie coś pod nosem wyszłam z łazienki, wycierając ręcznikiem mokre włosy. Stanęłam przed lustrem i pochyliłam się, aby zawinąć je w materiał. Kiedy się wyprostowałam w odbiciu lustra za sobą zobaczyłam Chris’a w dżinsowych spodniach i białym podkoszulku ze szklanką w dłoni i jakby podśmiewającego się…ze mnie?
- Ładny tyłeczek – przygryzł dolną wargę, podejrzewam, że po to by się nie roześmiać. Odwróciłam się do niego, krzyżując ręce na klatce piersiowej i zmrużyłam oczy. Ja ci tu dam ładny tyłeczek. Nie zwracając na niego uwagi przeszłam do pokoju i zaczęłam sprzątać. Poskładałam jakieś ubrania, poodkurzałam i powycierałam kurze, a on cały czas leżał na łóżku i mi się przyglądał. Doprowadzało mnie to szału, ale nic nie mówiłam. W końcu jednak musiałam pościelić łóżko.
- Mógłbyś się ruszyć? Chcę dokończyć – bez słowa podniósł się i stanął obok mnie. Chwyciłam pościel i zaczęłam ją składać. Po chwili się zatrzymałam, bo objął mnie od tyłu w talii i przyciągnął do siebie.
- Za co się na mnie znowu gniewasz? – szepnął mi do ucha, przy okazji uwodzicielsko je muskając.
- Za ładny tyłeczek i niedorozwiniętą dziewuchę – powiedziałam na jednym tchu. Wyczułam jak się uśmiecha. A to drań. Odwrócił mnie do siebie przodem. Odsłonił jeszcze wilgotne kosmyki włosów z twarzy i musnął oba poliki, czoło, nos i na końcu usta. Po tym nie mogłam się powstrzymać. Wplotłam dłoń w jego włosy i pocałowałam. Było to tak raptowne, że sama się sobie dziwiłam. Przerwał pocałunek i popchnął mnie na łóżko pochylając się nade mną. Przygryzłam dolną wargę.
- Kocham tą niedorozwiniętą dziewuchę i ten seksowny tyłeczek – uśmiechnął się, a ja zaczęłam chichotać.
- A ja kocham wielkiego wieloryba - po chwili nie wiadomo jak i skąd nie miałam na sobie ubrań.

***

- Jesteś piękna księżniczko - leżeliśmy przytuleni pod kocem. Kreśliłam na jego torsie różne wzory, a on bawił się moimi włosami. - Holly?
- Hmm?
- Nie uciekniesz, prawda? – szepnął. Podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy.
- Nie mam takiego zamiaru, proszę pana – pocałowałam go w policzek. Mocno mnie objął i pocałował we włosy.
- Tak lepiej.
- Chris?
- Tak?
- Naprawdę przez ten czas nikogo nie miałeś? – nie miałam pojęcia, dlaczego o to zapytałam.
- Nikogo – odpowiedział bez wahania. Poczułam ulgę.
- To dobrze.
- Dobrze?

- Tak – bo jesteś mój, mój i tylko mój.

___________________________________
Także napisałam w końcu :)
Nie miałam bardzo pomysłu, ale chyba musiał wyjść
nudny xd W każdym bądź razie w następnym rozdziale
będziemy mieć gościa.
Macie pomysł kogo? 
xoxo

5 komentarzy:

  1. just love it <3 / Lor

    OdpowiedzUsuń
  2. super! mi się podoba i wcale nie nudny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam pojęcia kto to może być, ale już się nie mogę doczekać rozdziału ;P Dodaj szybko kolejny i weny życzę ;) /Jagoda

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny rozdzial :)) wcale nie byl taki nudny, a zakonczenie najlepsze; ͵- Tak – bo jesteś mój, mój i tylko mój." Tylko szkkoda ze nie powiedziala reszty :)) a co do goscia niemam calkowitego pojecia.. moze ktos z rodziny? Zycze weny i czekam z niecierpliwoscia na nastepna czesc ;) / Aneta

    OdpowiedzUsuń
  5. piekny ! *.* oby ich milosc nie znikla ;v a co do goscia przyszedl mi do glowy David (?) ale go zastrzelili no ale moze w cudowny sposob przyjdzie XD no ale czekam.na nastepny z niecierpliwosci zyze weny i pozdeowionka ;*** /Kasia ;v

    OdpowiedzUsuń