Rano po
odbyciu codziennego kobiecego rytuału dostałam sms’a od Chris’a :
PRZYJADĘ
PO CIEBIE
O 13
KSIĘŻNICZKO
Miałam
jeszcze sporo czasu do tej godziny, więc postanowiłam zabrać się za jakiś
obraz. Nie było trudno, bo wystarczyło wyjrzeć za okno. Piękne kwiaty i zielone
drzewka. Skromny krajobraz tego, co mam za oknem. Mnóstwo żywych kolorów.
- Holly!
- Taak?
- Musimy
porozmawiać, przyjdź do salonu! – odłożyłam paletę i pędzel i powędrowałam do
przytulnego pomieszczenia.
- Co się
stało?
-
Będziesz niezadowolona od razu ci to mówię – uprzedził.
- No
niee – mruknęłam i usiadłam mu na kolanach.
- Praca
wzywa.
-
Daaavid! – pisnęłam z niemal z płaczem.
- Też
nie chcę, ale muszę! Nie spodziewałem się tak szybkiego wezwania.
- Kiedy
wyjeżdżasz?
- Jutro
– objęłam jego szyję i mocno się do niego przytuliłam.
- Szybko
wrócisz, prawda? Nie chcę być sama.
- Wrócę
najszybciej, jak się będzie dało kochanie – czule mnie pocałował. – O której
wychodzisz? – szepnął, delikatnie odrywając swoje usta.
- Chris
przyjedzie po mnie o trzynastej.
- A o
której wrócisz?
- Będę o
szesnastej. Chcę spędzić z tobą jak najwięcej czasu – uśmiechnął się.
***
Wyjrzałam
przez okno. Jego samochód stał przed bramą. Chwyciłam za torbę i wyszłam z
David’em przed dom.
- Będę
czekał – zbliżył twarz blisko do mojej.
- Będę
się śpieszyć – uśmiechnęłam się i zanurzyłam się w jego wargach. W tamtej
chwili zapomniałam o całym Bożym świecie.
- Będę
czekał z niespodzianką – przerwał pocałunek uśmiechając się.
- Jesteś
niemożliwy – zachichotałam, a za plecami usłyszałam odchrząknięcie.
- Cześć
– powiedział David.
- Teraz
ja się nią zaopiekuję – mrugnął do mnie i łobuzersko się uśmiechnął. Miałam
ochotę mu przywalić. Co on wyrabiał?!
- Ta –
mruknęłam. – Do zobaczenia – musnęłam jeszcze raz David’a w usta i poszłam z
Chris’em do samochodu.
*Chris*
Widziałem,
jak go pocałowała. Zabolało. Zazdrościłem temu marynarkowi, ale przeznaczenie
należy do mnie i Holly. Nie do nich.
Kiedy
wsiedliśmy do auta zapiąłem tylko pasy i czekałem aż coś powie.
- Na co
czekasz? – zapytała trochę oburzona. Chciało mi się śmiać, ale zaraz by się
obraziła.
- Na
jakieś „cześć”? Bo na to co dałaś jemu to nawet nie mam, co liczyć prawda?
- Hej –
pocałowała mnie w policzek. Moje serce mało co nie wyskoczyło.
- Hej –
uśmiechnąłem się. – Widzę, że się za mną stęskniłaś – ruszyłem.
- Tak
bardzo, że aż wcale Anderson. Gdzie mnie zabierasz?
- A
gdzie chcesz?
-
Myślałam, że to ty się ze mną umówiłeś, a nie ja z tobą.
- W
takim razie do parku. Miał być spacer. To będzie spacer.
-
Podlizujesz się? – podniosła jedną brew do góry. Cała Holly.
- Nie
chcę ci popsuć humoru.
- Dobra
decyzja.
*Holly*
- Po co
chciałeś się spotkać? – zapytałam z ciekawością licząc na konkretną odpowiedź.
Ale się przeliczyłam, bo wzruszył tylko ramionami. - To znaczy?
-
Chciałem spędzić z tobą trochę czasu. Cały czas mam nadzieję, że do mnie
wrócisz – odwrócił głowę w moją stronę i zatrzymując się na parkingu spojrzał
mi w oczy. W tamtym momencie odebrało mi mowę. Miałam wielką ochotę się
popłakać i powiedzieć mu, że mogę to zrobić. Doskonale utwierdziłam się w
przekonaniu, że nadal go kocham i nic tego nie zmieni. Spuściłam głowę, aby
uniknąć jego niebieskich tęczówek, ale on chwycił mój podbródek i przyciągnął
do swojej twarzy na niebezpieczną odległość.
- Ej,
mówię poważnie księżniczko – kąciki jego ust lekko drgnęły. Spojrzał na moje
wargi. Dotknęłam dłonią jego policzka i kciukiem przejechałam po ustach.
- Wiesz,
że nie mogę – szepnęłam. Wysiadł z auta nieco urażony i zasmucony przeszedł na
druga stronę, żeby otworzyć mi drzwi. Czułam się winna. Zepsułam chwilę, której
tak bardzo potrzebowałam.
Szliśmy
w ciszy, słuchając tylko szelestu liści i krzyków dzieci biegających z
latawcami po trawie.
- Holly?
-
Pamiętasz wakacje na Hawajach? Byliśmy tylko ty i ja – delikatnie ścisnął moją
rękę.
- I
cudowna sprzątaczka – mruknęłam. Wybuchnął śmiechem.
- Byłaś
wtedy, tak zazdrosna, że ją zwolniłaś!
- Nie
byłam zazdrosna! – zaprotestowałam. - No może troszeczkę - głupio się uśmiechnęłam.
- Jasne,
jasne – pocałował mnie we włosy.
-
Christopher – powiedziałam poważnym tonem.
- Okey, przepraszam
– co? Spojrzałam na niego i uniosłam brwi do góry. – Żartuję – uśmiechnął się
łobuzersko. Wywróciłam oczami. Jak mogłam w tamtej chwili na niego nie
nawrzeszczeć to nie wiem. Nie miał uprawnień do takich zachowań. Usiedliśmy na
ławce.
- Masz
kontakt z Tom’em? – zapytałam ni stąd ni z owąd.
- Mam ze
wszystkimi Holly.
- Miałeś
nawet, jak wyjechałeś, prawda? – szepnęłam.
- Tak –
odpowiedział wahając się – Ale to nie znaczy, że…
- Nie
tłumacz się – przerwałam mu. – Co u nich słychać?
- Strasznie
za tobą tęsknią.
- Poza
tym?
- W
porządku.
- Z Alex’em
też się widziałeś?
- Chodzą
z Nancy do tej samej szkoły. Wyrósł na dużego chłopca. Wydoroślał i ogólnie
bardzo się zmienił.
- A
Nancy?
- Codziennie do mnie dzwoni i pyta się z tobą
widziałem i kiedy razem ją odwiedzimy – do moich oczu zaczął napływać słony
płyn.
- Co jej
odpowiadasz?
- Mówię,
że nie chcesz ze mną rozmawiać.
-
Naprawdę jej tak mówisz?
- A co
niby mam jej powiedzieć? Holly ona już nie jest małym dzieckiem.
- Racja –
łzy wypłynęły. Spojrzałam na zegarek. – Musimy się już zbierać.
- Dobrze
– odpowiedział cicho.
Nikt się
już nie odzywał. Dojechaliśmy w ciszy. Kiedy miałam wysiadać usłyszałam:
- Jutro
się tam wybieram. Pojedź ze mną Holly – zatrzymałam się w bezruchu. Bałam się
tego. Nie wiedziałam, jak mam na to zareagować. Jak oni zareagują na mój
powrót.
- Nie
wiem, czy tego chcę.
- Proszę
– w jego tonie głosu usłyszałam niemal załamanie. Chciało mi się ryczeć, jak
nie wiem co.
- Ucałuj
ode mnie Nancy i Alex’a. Powiedz im, że nadal o nich pamiętam. Prześlij
wszystkim pozdrowienia.
- Ucieszyliby
się bardziej, gdybyś zrobiła to osobiście.
- Do
zobaczenia Chris – wysiadłam z samochodu i pobiegłam do domu.
_______________________
WEEEEEKEND!
Udało mi się napisać dłuższy rozdział ^^
I tak wgl, to niedługo się zacznie coś dziać :)
Buziaczki ;**
Piękne :) Kiedy następne ?
OdpowiedzUsuńej no ! on jej miał powiedzieć wszystko i wyjaśnić ;c jestem zawiedziona ;v aczkolwiek może się to zdarzyć kiedy Davida nie będzie haha fajnie by było żeby pojechała z nim no ale zobaczymy. CAŁY CZAS CZEKAM NA WYTŁUMACZENIA CHRISA ;P
OdpowiedzUsuńżyczę weny ;* i czekam na next
cudo !! kiedy next ? ;* i weny
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńświetny i zaczyna sie powoli akcja <3
OdpowiedzUsuńCUDOWNE <3 :* !
OdpowiedzUsuńNEXT ! *0*
OdpowiedzUsuńboskie
OdpowiedzUsuń