środa, 17 września 2014

5. "Czy ty się urwałeś z księżyca Anderson?!"

- Holly! – darła się Mia, wyrywając mnie ze snu. Natychmiast zerwałam się na równe nogi i pobiegłam zobaczyć co się stało.
- Co jest? – dobiegłam zaspana do hallu.
- Patrz! – pisnęła. Jej twarz zasłaniał ogromny bukiet białych róż. – To do ciebie!
- Kto je przyniósł? – zapytałam zaskoczona.
- Zadzwonił dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć, a tam nikogo nie było! Tylko te kwiaty! – spojrzałam na karteczkę doczepioną do łodyg. Podeszłam i sprawdziłam, co jest na niej napisane.

Na zawsze Twój ©

Uśmiechnęłam się.
- David – powiedziałam – Jak miło z jego strony.
- Ty to masz kobieto szczęście! – wzruszyłam ramionami. – Jak tam wczoraj nasi szanowni goście?
- A no właśnie…Bo wiesz, jest mały problem.
- Zniszczona kawiarnia? – zapytała wystraszona.
- Gorzej – szepnęłam.
- O matko… - usiadła na sofie – Gadaj co się stało.
- Chris wrócił – opowiedziałam przyjaciółce wszystko po kolei z każdym szczegółem.
- Wiesz co?
- No co?
- To wszystko wygląda jak jakaś bajka albo film.
- Co ja mam teraz robić Mia?
- Kochasz go? – nie wiedziałam co odpowiedzieć. Siedziałyśmy przez dłuższą chwilę w ciszy. Czy ja go nadal kochałam? Sama nie wiedziałam co miałam jej odpowiedzieć. Rok temu bez żadnego zamyślenia bym to potwierdziła, ale to co przeszłam, kiedy odszedł… Czy można kogoś kochać mimo tego, że ten ktoś tak cię zranił? A co z David’em? Przecież to jego teraz powinnam kochać. A co jeśli kocham jednego i drugiego?
- Nie wiem – szepnęłam, widząc, że z niecierpliwością czeka na odpowiedź.
- Cokolwiek zrobisz, będę po twojej stronie – uśmiechnęła się – Ale nie myśl, że podejmę za ciebie decyzję – westchnęłam.
- Dziękuję.
- A teraz chodź. Praca czeka! – zaczęłyśmy się szykować.

***

Dzisiejszy dzień w kawiarni nie wyróżniał się niczym innym od pozostałych. Obsłużyłam kilka stolików i byłam pochłonięta kolejnymi rozdziałami książki. Czytanie przerwał mi mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. David.
- Cześć słońce!
- Czeeść! – odpowiedziałam ucieszona jego telefonem.
- Dawno się nie odzywałeś! Co tam u ciebie? – zapytałam.
- Przepraszam, ale uwierz, że nie mam czasu ani chwili przerwy.
- Rozumiem. Dziękuję za ten piękny bukiet róż. Jest cudowny.
- Co? – zaśmiał się nerwowo – Przykro mi, ale niczego ci nie wysyłałem. To pewnie jakaś pomyłka.
- Ale jak to? – niczego nie rozumiałam. Skoro nie on to kto?
- Normalnie.
- No dobrze.
- Holly?
- Tak?
- Będziesz musiała wytrzymać jeszcze kolejny tydzień.
- Co takiego?!
- Holly… - przerwałam mu.
- David ja nie wytrzymam! – zachciało mi się płakać.
- Dasz radę. Wszystko sobie przemyślałem. Bardzo mocno cię kocham i chcę z tobą być. Proszę wytrzymaj.
- David…
- Muszę już kończyć kochanie.
- Tęsknię… - rozłączył się zanim zdążyłam mu to powiedzieć. Było mi trochę przykro.
- Nie tylko on cię kocha – usłyszałam. Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam uśmiechającego się Chris’a. I wtedy zrozumiałam, że chociaż chcę odwzajemnić uśmiech, chcę go przytulić i chcę, żeby był ze mną to jednak nie mogę. Nie mogę mu wybaczyć tych czterech lat.
- Od ciebie były te kwiaty – stwierdziłam.
- Podobały ci się, prawda?
- Dziękuję, ale nie trzeba było – udawałam obojętność, co do wszystkich uczuć. Miałam zamiar wygrać. Ten jedyny raz pokazać mu to co powinnam i nie dać się zmanipulować.
- Podać coś?
- Możemy porozmawiać?
- Mamy o czym?
- Proszę.
- Okey – wyszłam zza blatu i usiadłam w kącie przy jednym ze stolików.
- Nie możemy wyjść?
- Jestem w pracy.
- Dobra, może być.
- Po co tu przyjechałeś? – spytałam chyba po raz drugi.
- Wiem, że zostawiłem cię bez słowa. Bez wytłumaczenia. Ale to nie znaczy, że jesteś dla mnie nikim. Holly moje uczucia wobec ciebie się nie zmieniły.
- Przestań.
- Holly, mówię prawdę.
- Czy ty się urwałeś z księżyca Anderson?! – krzyknęłam na całą kawiarnię. Wszystkie pary oczu skierowały się na mnie. Zaczerwieniłam się, a on się cwaniacko uśmiechnął. Zignorowałam to.
- Wyjeżdżasz. Zostawiasz mnie samą bez żadnego powodu. Naiwna czekam na jakikolwiek znak życia od ciebie, cholerny telefon. Przez cztery lata cię nie ma. Opuszczam rodzinne miasto, żeby o tobie zapomnieć i kiedy ułożyłam sobie życie od nowa ty wracasz. Tak po prostu wszystko psujesz i oczekujesz, że rzucę ci się w ramiona! – wybuchłam.
- Chcę, żebyś mi wybaczyła i dała nam jeszcze jedną szansę.
- A może dokończ to co zacząłeś i daj nam święty spokój, co? – ze łzami w oczach wstałam i poszłam do domu.
W tamtej chwili nie obchodziło mnie, że zostawiłam Mię samą w pracy, że zrobiłam zapewne z siebie pośmiewisko, że dzwonił i dobijał się do drzwi. Znowu pozwoliłam sobie wrócić do tego stanu, co kilka miesięcy temu. To było złe. Bo miękłam, a miałam twardnieć. Miałam wygrać!

Sięgnęłam pod łóżko i wyciągnęłam obraz, na którym widniał Chris. Na ustach był lekko rozmazany – skutek nie poczekania na wyschnięcie. Uklękłam nad swoim „dziełem” i wpatrzyłam się w niego. W rzeczywistości miał tylko mocniejsze rysy. Poczułam to co kiedyś, kiedy byliśmy jeszcze razem. Nienawiść i miłość. Wybuchłam kolejną fazą płaczu. Najpierw chwyciłam płótno i przyciągnęłam je do siebie lekko przytulając, a potem nagle zaczęłam uderzać w niego pięściami, tak, że zrobiłam dziurę. Ale nie przejmowałam się tym chciałam się wyładować. Chciałam się tego pozbyć.

_________________________
Ostatnio piszę dłuższe rozdziały, zauważyliśćie? :D
Jak wrażenia?
+ zapraszam na tumblra http://fresaus.tumblr.com/
xoxo

5 komentarzy:

  1. Pierwsza <3 Proszę niech ona zerwie z Davidem i pogodzi się z Chrisem <3.
    Ciekawe czy ktoś zobaczy ten obraz =)
    czekam na kolejny rozdział :*
    Any

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu piękne ! *-* w sumie chciałabym wiedzieć co Chris ma na swoje usprawiedliwienie ;v także życzę weny ;* i czekam niecierpliwie na kolejną cześć ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech zostanie z Davidem. :D On jest świetny, chociaż mógłby już wrócić, bo też za nim tęsknię. xd
    Opowiadanie jest boskie. :3
    I śliczny tumblr. *_*
    Życzę weny. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super coś mi się zdaje,że David ją zdradza. -_-

    OdpowiedzUsuń
  5. mam takie samo zdanie jak Paula ! oby tego nie robił no ale .. niech pogada z Chrisem !

    życzę weny i kiedy dalej ? ;3

    OdpowiedzUsuń